Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2025

Wypalenie? Tak, poproszę… ale z wiosenną nutą i dużą kawą!

  Zdarzyło się to usłyszeć chyba każdej nauczycielce i przyszłej nauczycielce przedszkolnej i wczesnoszkolnej: "Ale Ty to masz fajnie! Będziesz sobie siedzieć z dziećmi, malować kredkami i śpiewać piosenki. Zero stresu, bajka!" Nie jestem osobą, która narzeka, tylko raczej mierzy się z wyzwaniami. Bo wiecie… Ja dopiero studiuję, a już wiem, że nauczycielska bajka ma kilka smoków, które zieją wypaleniem zawodowym, zmęczeniem emocjonalnym i bólem kręgosłupa od noszenia pomocy dydaktycznych (które, o ironio, mają pracę ułatwiać).   Wiosna za oknem, a ja czasem czuję się bardziej jak uschnięty liść niż rozkwitający tulipan. I to mnie trochę zaskoczyło. Przecież miało być tak pięknie! Dziecięcy śmiech, kreatywność, misje edukacyjne… A tu? Zaliczenia, praktyki, scenariusze, dramat z drukarką, która postanowiła się zbuntować akurat przed drukowaniem materiałów na prowadzenie zajęć.   Czy można wypalić się, zanim się jeszcze na dobre zapaliło? Odpowiedź: ab...

Brud, smród i... wiosna!

Na niektóre rzeczy czekamy z ogromną niecierpliwością, jedną z nich jest wiosna. Nikt nie jest w stanie oprzeć się jej urokowi. Nawet największy sceptyk będzie wyciągał wysoko głowę do ciepłych promieni słonecznych, odwróci wzrok w stronę barwnie kwitnących pierwszych kwiatów, wsłucha się w radosne ćwierkanie ptaków, oburzy się kolejną zmianą pogody w ciągu jednego dnia… Ale to wszystko jest oczywiste, a może by tak odnaleźć bardziej kontrowersyjną wersję wiosny? Jako studentka pedagogiki mam w głowie dużo wyobrażeń o tym, jak powinny wyglądać lekcje. Na przykład lekcja o wiośnie – wiadomo: kwiatki, motylki, piosenka o bocianie, dzieci w wiankach, słońce świeci, a pani nauczycielka z uśmiechem rozdaje kolorowanki z tulipanami. Tyle że… to nie do końca prawda. A czemu o tym pomyślałam? Kolejny raz zostałam zainspirowana na wykładzie (i tak na te wykłady też czekam z niecierpliwością) profesora Czachorowskiego. Jak już mowa o motylkach, no tak, nie da się ominąć tego tematu wio...